Nareszcie upragniony urlop w Polsce. Teraz czas na beztroskie spotkania z przyjaciółmi, cały dzień chodzenia po sklepach i długie godziny na fotelu u kosmetyczki …. nie no tak było kiedyś 😉 teraz urlop w Polsce wygląda ” troszkę ” inaczej ….
Przygoda zaczyna się już w samolocie. Maluszek ma swoje prawa i nie zawsze humor do podróży. No i oczywiście te wszystkie krzywe spojrzenia i komentarze uprzejmych ludzi ” ja to mam pecha, znowu siedzę obok dziecka i znowu będę słuchał płaczu cała drogę „. Jakby Pan urodził się od razu dorosły i nigdy nie robił siusiu w pieluszke.
No ale na szczęście już jesteśmy w domu. Teraz czas na dentyste, ortodonte i inne przyjemności. Trzeba zrobić zapas w aptece na każdy wszelki wypadek. Niby jest cały tydzień a czas ucieka nie wiem gdzie….
Tak bardzo bym chciała odwiedzić wszystkich znajomych. Porozmawiać z przyjaciółką i może nawet wypić lampkę wina. Dziewczyny piszą ” Cześć jesteś już w Polsce?” i najchętniej poszła bym do nich od razu a z drugiej strony jestem tak zmęczona. Marzę o chwili ciszy i długiej kąpieli. Albo po prostu chce się w końcu wyspać.
Kiedyś pobyt w Polsce był taki beztroski. Długie wieczory na rozmowach z przyjaciółmi. Pyszne jedzenie w restauracji z ukochanym.
Zakupy..
No i oczywiście błogi odpoczynek URLOP w pełnym tego słowa znaczeniu. Wolne od pracy i czas na przyjemności.
Ale czy teraz jest źle ? Oczywiście że nie 🙂 Teraz potrafię jeszcze bardziej docenić swoją wolną chwilę, zadbać o siebie i jestem bardziej cierpliwa i spokojna. Odkąd jestem mamą widzę ze im więcej mam obowiązków tym więcej potrafię zrobić w ciągu dnia. Może i nie mam czasu siedzieć kilka godzin przed telewizorem ale wiem ze w tym czasie mogę zrobić dużo więcej wartościowych rzeczy. Upragniona kawa z przyjaciółką też smakuje teraz jeszcze bardziej 🙂
Chociaż teraz nie ma czasu chodzić godzinami po sklepach z ubraniami i przymierzyć 10 sukienek ale kto nie kocha sklepów z ubraniami dla dzieci. Te małe słodkie ubranka i człowiek wychodzi z pełną reklamówka dla maluszka a szedł do sklepu z zamiarem kupienia nowych jeansow. Teraz jestem kobietą a moim zadaniem jest wprowadzeni małego człowieka w dorosły świat.
Kiedy Laura miała klika tygodni to czułam ciągle strach. Bałam się ze będzie płakać a będziemy np w sklepie, że ludzie pomyślą że robię coś źle. Miałam wyrzuty sumienia bo w domu było nie posprzatane. Czasami czułam dziwne uczucie, że coś straciłam i to nigdy nie wróci. Przed pierwszym naszym wspólnym lotem samolotem do Polski nie mogłam nic jeść ze stresu. Teraz już tak nie jest..
Teraz już nie tęsknię za dawnymi czasami. Teraz je wspominam z uśmiechem na ustach ale stoję twardo w miejscu którym jestem. Teraz jestem mamą..jestem kobietą. Moim celem jest bycie dobrym rodzicem, pracownikiem i człowiekiem przede wszystkim.
Brak komentarzy